Reklama

Wiadomości

Korupcja – dyktatura urzędników

Mechanizmy korupcyjne są dzisiaj o wiele subtelniejsze i dlatego trudniejsze do wykrycia, a jeszcze trudniej aparatowi sprawiedliwości udowodnić, że korupcja faktycznie miała miejsce

Niedziela Ogólnopolska 50/2013, str. 48-49

[ TEMATY ]

korupcja

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowe formy korupcji nie mają nic wspólnego z dawaniem przez np. prezesa firmy koperty – koniecznie pod stołem w nocnym klubie – z pokaźną sumą pieniędzy urzędnikowi państwowemu, który w zamian za ten „upominek” załatwia tej firmie wykonanie systemu informatycznego w ministerstwie. We współczesnym państwie, opartym na automatycznym przetwarzaniu informacji, wzrasta rola ekspertów – technokracji i biurokracji – co prowadzi do rozwoju szczególnie niebezpiecznych form korupcji, które mogą doprowadzić do całkowitego zawłaszczenia administracji publicznej przez interesy firm prywatnych.

Od technokracji do biurokracji

Reklama

Zatrzymajmy się chwilę nad tą kwestią. Jednym z najważniejszych problemów współczesnych państw, poddanych procesowi globalizacji, są relacje między zawodowymi politykami a ekspertami. Rola tych ostatnich, zgodnie z klasycznymi sformułowaniami Sartoriego z „Teorii demokracji”, wzrasta w coraz bardziej stechnicyzowanym społeczeństwie XXI wieku. Co ważniejsze, pomimo wzrostu edukacji społeczeństw pogłębia się luka pomiędzy wiedzą przeciętnie wykształconego obywatela a specjalistami. Prowadzi to nieuchronnie do redukcji władzy ludu i wzrostu władzy technokratów i biurokratów, bowiem w miarę jak mechanizmy życia społecznego stają się coraz bardziej skomplikowane i wzajemnie sprzężone, zdanie eksperta z konieczności zyskuje o wiele większe znaczenie niż głos wyborcy. Dlatego też w trójkącie: wyborcy – władza państwowa lub partie polityczne – eksperci – rolą partii i państwa jest rozładowywanie permanentnego napięcia, jakie istnieje pomiędzy systemem wartości reprezentowanym przez jej zwolenników a narzędziami technicznymi czy rozwiązaniami instytucjonalnymi, jakie proponują eksperci w celu realizacji tychże wartości. Rozwiązania techniczne, a nawet instytucjonalne proponowane przez ekspertów są często – szczególnie w młodych demokracjach – wykonywane w interesie prywatnych firm, a nie ogółu obywateli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To najogólniejsze prawo korupcji można wyrazić w paradoksalnym zdaniu, że w krajach postkomunistycznych zanika pojęcie interesu publicznego, który jest całkowicie reprezentowany – za zgodą władz państwa – przez interes firm prywatnych. Abdykacja państwa z funkcji kontrolnych, przy jego jednoczesnym rozroście biurokratycznym, prowadzi do uruchomienia lawiny korupcji, której w tej chwili nikt nie jest już w stanie zatrzymać, ponieważ stała się ona jedną z podstaw funkcjonowania tegoż państwa. Walka z korupcją jest – by użyć języka socjologii polityki – dysfunkcjonalna, czyli antypaństwowa. Jakie są inne najważniejsze czynniki korupcjogenne w państwie?

MINI-strowie

Jeden taki czynnik zdefiniował Jacek Rostowski – do niedawna minister finansów – stwierdzając w polemice z Beatą Kempą: „My, PO, w przeciwieństwie do was mamy zaufanie do ludzi (czytaj urzędników)”. Otóż w administracji państwowej nie funkcjonuje coś takiego, jak „zaufanie do urzędników” (można mieć zaufanie do współpracownika). Tylko precyzyjne procedury administracyjne umożliwiają władzy politycznej kontrolę nad aparatem administracyjnym. Jest to w gruncie rzeczy podstawowy problem każdej władzy w III Rzeczypospolitej. Jak zdobyć realną władzę nad biurokracją – odziedziczoną w dużym stopniu po PRL-u – po zdobyciu władzy w państwie w wyniku wyborów? Tego problemu premier Donald Tusk i jego ministrowie nawet nie zauważyli, stąd liczne afery korupcyjne. Druga przyczyna jest pochodną pierwszej: otóż w rządzie premiera Tuska – szczególnie w informatyzacji – wiceministrowie nie nadzorowali merytorycznie podległych im departamentów. Wyznał to wiceminister ds. informatyzacji Witold Drożdż w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Computerworld”, opublikowanym w 2008 r. Na pytanie redaktora: „Jak zatem widzi Pan swoją rolę w projekcie i w zarządzaniu projektami teleinformatycznymi w MSWiA?” wiceminister odpowiada: „Zamierzam się trzymać z daleka od szczegółów technicznych. To zadanie szefów projektów. Moje zaś – nadzorować i wspomagać tam zespół, gdzie jest konieczne bezpośrednie zaangażowanie wiceministra. Aby zaś usprawnić funkcjonowanie podległych mi departamentów, powołujemy w MSWiA Centrum Projektów Informatycznych (CPI), w skład którego wejdą zespoły projektowe PESEL 2, ePUAP i pl.ID.”. Wyznanie kuriozalne i pełne sprzeczności. Jak można nadzorować pracę informatyków, „trzymając się z daleka od szczegółów technicznych”? Obowiązkiem wiceministra nie jest „wspomaganie zespołu informatyków”, lecz jego stałe kontrolowanie. Wiemy, czym taka filozofia rządzenia, albo raczej nierządzenia, zaowocowała. Skrajną korupcją. Urzędnicy niekontrolowani przez władzę polityczną – zgodnie z metodologią pracy ministra Drożdża – po prostu się demoralizują.

Projekt pl.ID, czyli dowody biometryczne, wprowadzano w nowym departamencie metodami przypominającymi do złudzenia stare dobre czasy rządów premiera Leszka Millera, tak jakby Polska nie przystąpiła do UE w 2004 r. Projekt pl.ID wprowadzany był z pogwałceniem wszelkich zasad obowiązujących w UE. Nie podawano o nim żadnych informacji. Był to projekt realizowany w ukryciu przed społeczeństwem, a także przełożonymi. Proces opisany powyżej jest nazywany często przez politologów alienacją klasy urzędników, która – niekontrolowana i niedyscyplinowana przez władzę polityczną – przejmuje faktyczną kontrolę nad państwem, co w konsekwencji prowadzi do jego upadku. Rządy PO – szczególnie w latach 2008-10 – doprowadziły do odwrócenia relacji między władzą państwową a administracją publiczną. Ta pierwsza, rezygnując z kontrolowania i ciągłego dyscyplinowania urzędników, jest obecnie zakładnikiem biurokratów. W gruncie rzeczy to urzędnicy wydają rozkazy wiceministrom i ministrom. Ci ostatni są medialnymi marionetkami, usprawiedliwiającymi absurdalne decyzje w mediach. Ten groteskowy proces budowania państwa biurokratów, w którym poszczególne segmenty klasy urzędników realizują interesy firm prywatnych, jest widoczny przede wszystkim w procesie informatyzacji, a w szczególności w realizacji wprowadzenia dowodów biometrycznych.

2013-12-10 13:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rząd Litwy podaje się do dymisji. W tle zarzuty korupcyjne dla premiera

[ TEMATY ]

premier

korupcja

Litwa

dymisja rządu

Gintautas Paluckas

kryzys polityczny

Adobe Stock

Rząd Litwy podał się do dymisji po ustąpieniu premiera tego kraju

Rząd Litwy podał się do dymisji po ustąpieniu premiera tego kraju

Po czwartkowej decyzji premiera Litwy, socjaldemokraty Gintautasa Paluckasa o ustąpieniu ze stanowiska w związku z zarzucanymi mu działaniami korupcyjnymi, w poniedziałek do dymisji podał się jego rząd.

Podziel się cytatem – oznajmił Paluckas na posiedzeniu gabinetu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Minimalna podwyżka emerytury o 150 zł? Prezydent przygotował ustawę

2025-11-03 15:22

[ TEMATY ]

emerytura

projekt ustawy

Prezydent Karol Nawrocki

minimalna podwyżka

PAP

Prezydent Karol Nawrocki prezentuje projekt ustawy "Godna emerytura"

Prezydent Karol Nawrocki prezentuje projekt ustawy Godna emerytura

Prezydent Karol Nawrocki podpisał w poniedziałek projekt ustawy „Godna emerytura” zakładający wprowadzenie w przyszłym roku podwyżki minimalnej emerytury o 150 zł. To realizacja jednej z obietnic złożonych przez Nawrockiego w kampanii prezydenckiej.

Prezydent złożył podpis podczas spotkania z seniorami w Sochaczewie. Projekt zostanie teraz złożony w Sejmie. Zakłada on wprowadzenie w przyszłym roku podwyżki minimalnej emerytury o 150 zł. Także 13. i 14. emerytura mają wzrosnąć o 150 zł i ich podwyżki na takim poziomie będą gwarantowane ustawą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję