Reklama

Niedziela Częstochowska

100 lat franciszkanów w Radomsku

Świętując 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę, warto pamiętać o sytuacji polskiego Kościoła w tym czasie. Oto on po latach prześladowań i fizycznej eksterminacji powraca do służby Polakom. Sytuację dobrze ilustruje kondycja zakonów po zaborach. Np. franciszkanie stracili wszystkie swoje klasztory w zaborze rosyjskim i pruskim, zaś w zaborze austriackim przeżyło jedynie 8 z nich. Ich majątek został w większości zrabowany przez zaborców, a zakonnicy byli w różny sposób szykanowani, więzieni, zsyłani na zesłanie, przymusowo osiedlani w wybranych miejscach. Niezwykłe odrodzenie życia zakonnego 100 lat temu było wielkim błogosławieństwem dla niepodległej Polski. Tu najbardziej znany jest św. Maksymilian Kolbe i założony przez niego w 1927 r. Niepokalanów, który szybko stał się największym katolickim klasztorem świata oraz niezwykle aktywnym duchowym, misyjnym i medialnym ośrodkiem franciszkanów i polskiego Kościoła. Podobnie piękną kartę w historii zapisali franciszkanie w Radomsku.

Niedziela częstochowska 44/2018, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

Karolina Pękala

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O. Stanisław Jaromi OFMConv: – Ojcze Jacku, studiowałeś historię franciszkańskiego klasztoru w Radomsku. Celebrując w tym roku odzyskanie niepodległości przez Polskę, mamy też 100-lecie powrotu Braci do Radomska. Jak to się dokonało?

O. Jacek Bielecki OFMConv: – Dokonało się to staraniem ówczesnego prowincjała krakowskiej prowincji o. Mariana Sobolewskiego, a później o. Alojzego Karwackiego, gdy ordynariuszem diecezji włocławsko-kaliskiej był bp Stanisław Zdzitowiecki. We wcześniejszych wiekach na terenie tej diecezji było kilka klasztorów franciszkańskich, oprócz tego w Radomsku, m.in. w Kaliszu, Nieszawie, Smardzewicach, Piotrkowie Trybunalskim, Bełchatowie. Jednak to właśnie Radomsko było pierwszym z miast, gdzie franciszkanie zaistnieli ponownie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Prowincjał o. Marian Sobolewski, mając zgodę biskupa, skierował do klasztoru trzech zakonników. Byli nimi: mianowany gwardianem o. Romuald Wojtal, o. Augustyn Hamielec i o. Korneli Czupryk. Niestety, z powodu trudności paszportowych ze strony władzy austriacko-węgierskiej, gdyż trwała jeszcze wojna, pierwotnie przybyło tylko dwóch franciszkanów: o. Romuald i o. Korneli.

– Wcześniej jednak dekretem carskim franciszkanie musieli opuścić swój klasztor. Dlaczego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Gdy w 1863 r. rozpoczęło się powstanie styczniowe, to od początku klasztor Franciszkanów radomszczańskich był otwarty dla powstańców, a zakonnicy służyli im pomocą. Niejednokrotnie miejsce to było dla nich bezpiecznym schronieniem. W czasie działań zbrojnych to właśnie m.in. w klasztorze ukrywano broń, a powstańcy mieli tam miejsce, w którym mogli spotykać się na narady dotyczące planów działań wyzwoleńczych. Wszystkie te działania były wspierane i ożywiane przez patriotyczne kazania zakonników. To duże zaangażowanie franciszkanów radomszczańskich w walce o wolność narodu polskiego stało się przyczyną prześladowań ze strony rządu carskiego. Aż w 1864 r. w ramach represji po powstaniu styczniowym klasztor w Radomsku został przez władze carskie zniesiony. Franciszkanie pod nadzorem Kozaków zostali wywiezieni do klasztoru w Kaliszu, gdzie wówczas znajdował się tzw. klasztor etatowy, w którym zakonnicy mieli przebywać aż do śmierci. W zniesionym klasztorze radomszczańskim mógł pozostać tylko jeden zakonnik. Był to o. Antoni Gąsiorowski, który miał pieczę nad całym konwentem aż do swojej śmierci, czyli do 1 marca 1874 r. Od tamtego czasu kościołem franciszkańskim opiekowali się księża diecezjalni.

– Historia franciszkańskiej obecności w Radomsku liczy wiele wieków. Co z niej szczególnie zapamiętaliśmy?

– Pamiętamy przede wszystkim ogromne oddanie się zakonników posłudze duszpasterskiej i katechetycznej. Ponadto odważne działania patriotyczne, które zresztą były u podstaw kasaty klasztoru w 1864 r. Warte podkreślenia są dyspozycyjność i otwartość zakonników, które sprawiały, iż wielu mieszkańców Radomska i okolic miało możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania na każdą indywidualną prośbę. Pomoc sąsiedzka w okolicznych parafiach, posługa siostrom zakonnym oraz głoszenie wielu misji i rekolekcji ludowych rozszerzało ich działalność duszpasterską. Utworzenie Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w 1991 r. uczyniło kościół przyklasztorny ośrodkiem kultu maryjnego oraz gromadziło nowych czcicieli Matki Bożej we franciszkańskiej świątyni.

– Historię tworzą ludzie. W radomszczańskim klasztorze było wielu wybitnych franciszkanów. Kogo szczególnie zapamiętali mieszkańcy?

Reklama


– Szczególną postacią dla franciszkanów radomszczańskich i mieszkańców Radomska był pierwszy gwardian klasztoru po powrocie do Radomska w 1918 r. – o. Romuald Wojtal. Funkcję przełożonego pełnił przez dwie kadencje. Troszczył się o usystematyzowanie życia zakonnego i rozwój pracy duszpasterskiej. Otwartością i życzliwością ujmował mieszkańców Radomska. Głosił wiele serii rekolekcji w mieście i okolicach. Wspierał działalność charytatywną klasztoru na rzecz ubogich. Pełnił funkcję kapelana Ochotniczej Straży Pożarnej oraz był członkiem jej zarządu. Przyczynił się do założenia Towarzystwa Śpiewaczego im. Stanisława Moniuszki, działającego przy kościele franciszkańskim od 1912 r.
Drugim niezapomnianym zakonnikiem był o. Augustyn Hamielec, który w radomszczańskim klasztorze przebywał łącznie przez 38 lat, czyli zdecydowanie większą część swojego życia franciszkańskiego. W pamięci radomszczan po o. Augustynie pozostały niezliczone godziny spędzone w konfesjonale, wiele wygłoszonych kazań, gorliwe prowadzenie grupy Żywego Różańca oraz katechezy, przez które kształcił młodzież jako prefekt miejscowych szkół. Poza tym był on kapelanem Ochotniczej Straży Pożarnej. Świadectwo jego powołania zakonnego i kapłańskiego pozostało do dziś w pamięci społeczeństwa Radomska. O. Augustyn Hamielec zmarł w Radomsku w maju 1956 r. Jego pogrzeb odbył się 28 maja 1956 r. Pośród kilku tysięcy ludzi uczestniczących w pogrzebie byli członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej, której o. Augustyn był kapelanem, oraz uczniowie szkół radomszczańskich, których uczył jako katecheta. Pogrzeb stał się manifestacją wiary katolickiej oraz wielkim dziękczynieniem za piękne i pełne poświęcenia życie o. Augustyna.
Niezwykłym zakonnikiem przebywającym wiele lat w radomszczańskim klasztorze był o. Korneli Czupryk. Trudno jest opisać, jak wielki wkład wniósł o. Korneli swoim posługiwaniem w życie zakonne i duszpasterskie w tym klasztorze, ale też w wielu innych franciszkańskich klasztorach i parafiach. W zakonie przeżył 79 lat, w tym czasie spełniając bardzo różne obowiązki, m.in. przez sześć lat był prowincjałem, przez cztery lata komisarzem generalnym, a przez szesnaście lat posługiwał jako gwardian w różnych klasztorach. Najdłużej, bo szesnaście lat, przebywał w klasztorze w Radomsku, gdzie bezgranicznie oddawał się posłudze duszpasterskiej, m.in. jako gorliwy spowiednik i kaznodzieja.

– Mieszkał Ojciec w radomszczańskim klasztorze 3 lata. Przez kilka lat badał archiwa i źródła historyczne, pisząc monografię. Proszę spróbować odpowiedzieć na pytanie: czy można sobie to miasto i jego dzieje wyobrazić bez franciszkanów?

– Dzieje franciszkanów na ziemi radomszczańskiej sięgają XIII wieku. Pierwsi zakonnicy przybyli do miejscowości Brzeźnica, a ok. 1297 r. przenieśli się do Radomska. Na przestrzeni ponad siedmiu wieków franciszkanie coraz bardziej wrastali w miejscową społeczność. Mieli ogromny wpływ na ludzi zamieszkujących nie tylko samo Radomsko, ale także okoliczne miejscowości. Cała działalność zakonników jest trudna do przecenienia, a ich oddanie i poświęcenie dla ludzi, którym posługiwali, tworzyło wyjątkową i piękną historię ziemi radomszczańskiej. Dlatego uważam, że bardzo trudno jest sobie dzisiaj wyobrazić Radomsko bez klasztoru i bez franciszkanów. Zwłaszcza że gdy dziś papieże i cały Kościół wracają do idei franciszkańskich w rozwiązywaniu wielu trudnych wyzwań współczesności, oni są ich świadkami i głosicielami.

2018-10-31 08:30

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na wezwanie Franciszka

Niedziela warszawska 38/2017, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Andrzej Tarwid

Jakub Troszyński wybiera się na misje do Urugwaju

Jakub Troszyński wybiera się na misje do Urugwaju
Andrzej Tarwid: – Kiedy Czytelnicy „Niedzieli” zasiądą do lektury tej rozmowy, Pan najprawdopodobniej będzie już w Urugwaju. Co sprawiło, że młody człowiek zawiesza swoją przygodę z dziennikarstwem i zostaje misyjnym wolontariuszem?
CZYTAJ DALEJ

Rusza kampania ACN na rzecz prześladowanych chrześcijan

2025-11-16 08:03

[ TEMATY ]

prześladowania chrześcijan

vatican media

Co najmniej pół miliona osób weźmie udział w modlitwach, wydarzeniach publicznych, spotkaniach szkolnych, koncertach i marszach, także poprzez media społecznościowe. Od 15 do 23 listopada trwa międzynarodowa kampania promowana przez papieską fundację Pomoc Kościołowi w Potrzebie (Aid to the Church in Need), mająca na celu uwrażliwienie opinii publicznej na dramatyczną rzeczywistość prześladowanych chrześcijan oraz promocję prawa do wolności religijnej - informuje Vatican News.

Od Rzymu po Bogotę, od Sydney po Paryż - kościoły, budynki i miejsca symboliczne na całym świecie zostaną podświetlone na czerwono. Czerwień iluminacji przypomina o ofierze tych, którzy świadczą o wierze aż do przelania krwi. Przypomina o tym Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN), prezentując Red Week 2025 - międzynarodową kampanię organizowaną od dziś do 23 listopada przez tę papieską fundację, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na dramat prześladowanych chrześcijan i promować prawo do wolności religijnej.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję