Każdego dnia w Indiach zabijanych jest ok. 2 tys. dziewczynek. Jest to wynik panującej tam kultury, która narodziny chłopców przyjmuje jako błogosławieństwo, a pojawienie się córki uznaje za niepotrzebny ciężar. Mówiła o tym indyjska minister ds. rozwoju kobiet i dzieci Maneka Gandhi, promując ogólnokrajową akcję „Uratuj córkę, wykształć ją”. Kampania ta stanowi odpowiedź na coraz bardziej widoczne w tym azjatyckim kraju dysproporcje między liczbą mężczyzn i kobiet, co zaczyna rodzić poważne problemy.
Minister przyznała, że dziewczynki zabijane są w wyniku aborcji lub tuż po urodzeniu. Indyjskie prawo zakazuje wprawdzie lekarzom informowania rodziców o płci potomstwa, ale w praktyce jest ono powszechnie łamane. Tamtejszy Kościół od dawna walczy z wybiórczą aborcją dziewczynek, jednak, jak sam przyznaje, ze znikomym skutkiem. Z raportu ogłoszonego przez pismo lekarskie "Lancet" wynika, że w ciągu ostatniej dekady w Indiach zabito aż 12 mln dziewczynek!
Konferencja Episkopatu Polski popiera wszelkie inicjatywy zmierzające do ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci - podkreślił rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik. Przywołał też słowa św. Jana Pawła II z encykliki "Evangelium vitae": „Nic i nikt nie może dać prawa do zabicia niewinnej istoty ludzkiej, czy to jest embrion czy płód, dziecko czy dorosły, człowiek stary, nieuleczalnie chory czy umierający”.
W związku z powrotem do Sejmu obywatelskiego projektu ustawy „Zatrzymaj aborcję”, rzecznik Episkopatu zaznaczył, że pod projektem podpisało się 830 tys. obywateli. "Prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka. Od dwóch lat obywatelski projekt +Zatrzymaj aborcję+ czekał na wznowienie prac. Zachęcam wszystkich wierzących do modlitwy o to, by jak najszybciej zostały zwiększone prawne gwarancje ochrony życia najsłabszych przez powstrzymanie aborcji eugenicznej. Taką nadzieję wyraziło m.in. Prezydium Episkopatu, 11 stycznia 2018 roku, po tym, jak Sejm skierował projekt do dalszych prac" - powiedział ks. Rytel-Andrianik.
Rose Docherty, 75-letnia babcia zatrzymana przez szkocką policję
Chrześcijańska babcia Rose Docherty została aresztowana i oskarżona o trzymanie transparentu z napisem „Przymus to przestępstwo, jesteśmy tu, żeby rozmawiać, tylko jeśli chcesz” w odległości 200 m od szpitala w Glasgow - podaje portal Alliance Defending Freedom International - globalnej organizacji prawniczej, działającej na rzecz obrony praw człowieka.
Rose Docherty 19 grudnia stanęła przed sądem po oskarżeniu o trzymanie transparentu w odległości 200 m od Szpitala Uniwersyteckiego Queen Elizabeth w Glasgow, z napisem:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.