Reklama

Moim zdaniem

Fryderyk i Friederike

„Chopin naprawdę żadnej nuty nie grał; on sprawiał, że cudownie śpiewały, niewyobrażalnie pięknie. Grał całym ciałem i duszą” – napisała jego uczennica.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie pamiętam, jak to zrobiła moja pani profesor z liceum – Janina Stańczakowa, że gromadka uczniów z naszej szkoły dołączyła do grupy młodzieży, która oblepiła scenę podczas koncertu laureatów VIII Konkursu Chopinowskiego. Siedziałem tuż przy fortepianie i podziwiałem z bliska, jak grają niewiele starsi ode mnie wirtuozi: Garrick Ohlsson, Piotr Paleczny, Eugen Indjic, Natalia Gawriłowa, Janusz Olejniczak. To był październik 1970 r. Miałem niespełna 18 lat i to była moja pierwsza wizyta w Filharmonii Narodowej. Chodzę tam do dziś, bo wtedy zakochałem się w muzyce „od pierwszego słuchania”.

Reklama

Październikowa chopinomania spowodowana XIX Konkursem Chopinowskim przypomniała mi o przerwanej lekturze Listów Friederike Müller, młodej Austriaczki, ulubionej uczennicy Chopina, która w swoich dziennikach opisała 170 lekcji u geniusza fortepianu. Dowiadujemy się, że „Chopin naprawdę żadnej nuty nie grał; on sprawiał, że cudownie śpiewały, niewyobrażalnie pięknie”. A w innym miejscu czytamy: „Grał całym ciałem i duszą”. Udzielał lekcji, mimo że poważnie cierpiał. „Mój biedny Chopin jest trupio blady, zupełnie jak figura woskowa, i bardzo mocno kaszle” – zanotowała z troską Müller po jednej z pierwszych lekcji. Kilka dni później nie było lepiej: „Biedak. Przez cały czas trzymał przy ustach chusteczkę i próbował złapać oddech. Było mi go tak żal, że najchętniej bym się rozpłakała”. Chopin znakomicie motywował swoich uczniów i dawał im całego siebie. „On jest nieskończenie dobry, nie szczędzi trudu, by przekazać mi wszystkie tajemnice swego umysłu” – zapisała Friederike. Z jej listów wyłania się postać genialnego kompozytora jako człowieka dobrego, serdecznego, życzliwego ludziom, o niezwykłej kulturze osobistej, nienagannych manierach wobec kobiet, a przy tym błyskotliwego i dowcipnego. Tę życzliwość potwierdza mało znany epizod częstochowski w życiu kompozytora. Podczas podróży do Wiednia, korzystając z przerwy na zmianę koni, wszedł do kościoła (prawdopodobnie był to kościół św. Zygmunta). Natrafił na ślub. Panna młoda płakała, bo nie pojawił się organista. Młody Chopin natychmiast zaoferował pomoc, pobiegł na chór i pięknie zagrał na ślubie. Najpiękniejszą nagrodą był szczery uśmiech panny młodej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jego muzyka to esencja polskości. Po śmierci Chopina wybitny francuski krytyk muzyczny Camille Bellaigue wydał zdumiewającą opinię o genialnym kompozytorze: „Serce jego narodu biło w jego piersi. Nie znamy drugiego muzyka, który by był bardziej patriotą od niego. Jest on Polakiem znacznie więcej, niż którykolwiek Francuz był Francuzem, Włoch Włochem lub Niemiec Niemcem. Jest Polakiem, niczym innym niż Polakiem, a z tego zniszczonego, mordowanego kraju polskiego wyłania się jak nieśmiertelna jego dusza, jego muzyka”. W Paryżu grywał dla polskich migrantów, tak jak on tęskniących niezmiernie za ojczyzną. Jego muzykę uwielbiał Adam Mickiewicz, autor tekstów do dwóch Pieśni Chopina. Przychodził do Fryderyka, ten zasiadał do fortepianu, a poeta słuchając, płakał. Kiedyś nie zdołał mu nawet podziękować. „Przeniosłeś mnie, przeniosłeś mnie” – powiedział, szlochając, i nie dokończywszy zdania, wyszedł.

Po wyjeździe z Warszawy porzucił praktyki religijne, bo przebywał w areligijnym towarzystwie. Biografie Chopina przedstawiają go jako indyferentnego, tymczasem korespondencja genialnego kompozytora, świadectwa jego bliskich i okoliczności jego śmierci temu przeczą. Jego towarzyszka życia – George Sand narzekała, że jest „zasklepiony w katolicyzmie”. Potwierdzał to przyjaciel Chopina – Franciszek Liszt, który uważał go za człowieka „głęboko religijnego i szczerze przywiązanego do katolicyzmu”. W listach Chopin prosił swoich bliskich, aby się o niego „nie turbowali”, bo „Pan Bóg na mnie łaskaw”. Do przyjaciela napisał: „Niech Cię Bóg prowadzi, ja się tu pomodlę”. Jego marzeniem było zostać na starość organistą w jakimś wiejskim kościółku w Polsce. Przed śmiercią wyspowiadał się z całego życia u ks. Aleksandra Jełowickiego, zmartwychwstańca. Po przyjęciu Wiatyku był tak szczęśliwy, że złożył dwadzieścia razy większą ofiarę, niż się dawało. Protestującemu ks. Jełowickiemu powiedział: „Nie za wiele, bo to, com przyjął, jest nad wszelką cenę”. I dodał: „Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł – jak świnia”. Gdy umierał, prosił obecnych o modlitwę. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Jestem już u źródła szczęścia!”.

2025-10-15 07:39

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czwarta władza

Media, a w szczególności telewizja, kształtują nasze gusty, sposób myślenia, widzenie świata.

Swego czasu szef biura prasowego Benito Mussoliniego przypomniał redaktorom naczelnym słynne obwieszczenie, w którym zachęcał do rozpowszechniania zasady optymizmu i zaufania. Oczekiwał wyeliminowania wszelkich wieści alarmistycznych, katastroficznych czy przygnębiających. Po tym apelu środki masowego przekazu śpiewały w czasach reżimu jednym chórem: „Wszystko w porządku, madame markiza”. To wyrażenie było używane w ironicznym tonie, aby naśmiewać się z tych, którzy zawsze wszystko chwalą i nie widzą, lub udają, że nie widzą, brzydkiej, a prawdziwej strony rzeczywistości w sytuacjach, gdy nie wiedzie się dobrze. Wywodzi się ono z tytułu włoskiej wersji francuskiej piosenki z lat 40. ubiegłego wieku, w której kamerdyner chce uspokoić przebywającą w Paryżu arystokratkę, mimo że dzieje się niezbyt dobrze. Przez telefon prosiła go ona o informacje o wydarzeniach w jej zamku i mimo katastrofalnych zajść otrzymała paradoksalne zapewnienia, że choć jej ulubiona klacz zginęła podczas pożaru w stajniach, w wyniku czego zawaliło się całe skrzydło rezydencji, co doprowadziło do samobójstwa jej męża, to poza tym – „wszystko jest w porządku, madame markiza!”.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Dzieciątka Jezus

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Dzieciątko Jezus

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna odmawiana przed Świętami, może pomóc nam lepiej przygotować się na ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia. Niech tegoroczne świętowanie będzie wypełnione Bożą Miłością. Nowennę do Dzieciątka Jezus odmawiamy przed uroczystością (16-24 grudnia) lub w okresie Bożego Narodzenia.

Przyjdź, Panie Jezu
CZYTAJ DALEJ

Parafia w Drezdenku włączyła się w akcję "Paczuszka dla Maluszka"

2025-12-23 08:58

[ TEMATY ]

drezdenko

parafia Przemienienia Pańskiego

Paczuszka dla maluszka

Archiwum parafii

Zgromadzone dary zostały przekazane w poniedziałek, 22 grudnia, tuż przed świętami, aby stały się znakiem bliskości i nadziei dla podopiecznych gorzowskiego hospicjum

Zgromadzone dary zostały przekazane w poniedziałek, 22 grudnia, tuż przed świętami, aby stały się znakiem bliskości i nadziei dla podopiecznych gorzowskiego hospicjum

Parafia Przemienienia Pańskiego w Drezdenku włączyła się w akcję „Paczuszka dla Maluszka”, niosąc pomoc dzieciom przebywającym w Hospicjum Świętego Kamila w Gorzowie Wielkopolskim.

Celem zbiórki było wsparcie Hospicjum św. Kamila w Gorzowie Wlkp., miejsca, gdzie cierpienie spotyka się z czułością, a kruchość życia otulana jest troską i modlitwą. Akcja kolejny raz poruszyła serca wiernych, którzy z wielką hojnością włączyli się w pomoc najmłodszym i najbardziej bezbronnym. - Wierni przynosili produkty dla niemowląt. Wśród nich pieluchy, środki higieniczne, mleko i wszystko to, co potrzebne jest małym dzieciom, by choć odrobinę łatwiej było ich opiekunom nieść codzienny trud – mówi ks. Paweł Greń CRL. - Miłość chrześcijańska zawsze ma bardzo konkretny wymiar. Nie wystarczy wzruszyć się losem drugiego człowieka. Trzeba jeszcze zrobić krok w jego stronę. ‚Paczuszka dla maluszka’ jest właśnie takim krokiem. Cichym, prostym, ale pełnym Ewangelii – dodaje proboszcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję