Reklama

Pytanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Co tak naprawdę wiemy o życiu, zanim nie napełni nas ono cierpieniem? To pytanie zadał mi kiedyś mój siedzący na wózku inwalidzkim kolega. Do 31. roku życia był pełnosprawny, uprawiał alpinizm, każdą wolną chwilę spędzał na wspinaczce. Aż do chwili, kiedy uległ wypadkowi w pracy. Kilka sekund zadecydowało o jego dalszym życiu. Ma co wspominać, choćby wyprawy w Andy, ma o czym rozmyślać. Ma też ogromną witalność, chęć życia i pogodę ducha. Nie znaczy to, że nie stawia pytań: dlaczego? dlaczego ja? Od wypadku minęło kilkanaście lat, a te pytania nie znikają. I właściwie nie znajdują odpowiedzi. Wielokrotnie starałam się ich udzielić. Pamiętam, jak kiedyś starałam się wytłumaczyć, że pewnie dlatego Bóg właśnie jego obdarzył takim krzyżem, bo wiedział, że on będzie potrafił go udźwignąć, że ktoś inny może nie dałby rady. Udźwignąć, udźwignął, ale nie bardzo dał się przekonać moim argumentom. Nadal pyta: dlaczego? Tyle, że dziś w jego pytaniu nie ma tego buntu, tego krzyku, jaki mu towarzyszył w pierwszych miesiącach po wypadku.
Jak na niepełnosprawnego poruszającego się na wózku mój kolega żyje wyjątkowo aktywnie. Właściwie nie każdy zdrowy może pochwalić się taką aktywnością i energią. Prowadzi założoną przez siebie firmę, studiuje psychologię, od lat odwiedza na oddziałach ortopedii ofiary wypadków podobnych do tego, jaki sam przeżył. Nawet w góry wrócił. Z powodzeniem organizuje wyprawy niepełnosprawnych w najodleglejsze zakątki świata. Otoczony jest gronem sprawnych i niepełnosprawnych przyjaciół. - Poruszam się tylko trochę inaczej - mówi z uśmiechem sam o sobie. Nie wiem, czy moje życie będzie wyglądało tak różowo za kilka czy kilkanaście lat, ale tego nie wie nawet ten, kto dziś jest całkiem zdrowy. Może to zabrzmi dziwnie, ale dzięki temu wypadkowi, dzięki mojemu cierpieniu i przykuciu do wózka dowiedziałem się wiele o sobie, przekonałem o pokładach dobra i siły, otwarciu na drugiego człowieka, jakie we mnie tkwiły, a o istnieniu których nie miałem pojęcia. Może rzeczywiście, tracąc zdrowie, sprawność, zyskujemy coś znacznie cenniejszego.
A może to jest właśnie odpowiedź na jego pytanie: dlaczego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Zaangażowanie na rzecz pokoju przy kontemplacji oblicza Dzieciątka

2025-12-19 17:47

[ TEMATY ]

strefa gazy

żłóbek

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Szopka w Gazie - 2025 rok

Szopka w Gazie - 2025 rok

Papież Leon zaprasza, aby pokonać pokusę postrzegania pokoju jako czegoś odległego i niemożliwego, przezwyciężyć „logikę agresji i konfrontacji”, według której pokój osiąga się przez wyścig zbrojeń.

„Nikt, jak tylko dziecko, nie potrafi tak nas przemienić. I być może właśnie myśl o naszych synach i córkach, o dzieciach, a także o tych, którzy są tak samo bezbronni jak one, przeszywa nasze serca” – to słowa, których użył papież Leon w swoim Orędziu na Światowy Dzień Pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję