Reklama

Słowo Życia

Niedziela przemyska 45/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej. (2 Tes 3, 5)

Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych, wszyscy bowiem dla Niego żyją. (Łk 20, 38)

Człowiek współczesny zastanawia się często nad sensem swojego życia i dochodzi do wniosku, że ono ma swoje znaczenie tylko wtedy, gdy istnieje życie wieczne. Jezus często podkreślał podczas swojego ziemskiego życia istnienie życia wiecznego. W dzisiejszej Ewangelii usłyszymy znowu w Jego rozmowie z Saduceuszami mocne zaakcentowanie nie tylko istnienia, ale także i znaczenia i wartości życia wiecznego.

W czasie życia ziemskiego Jezusa, gdy stawiano Mu liczne pytania, jedne z nich były szczere inne nie. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam taką sytuację, gdy Saduceusze - przedstawiciele sekty polityczno-religijnej, spierają się z Mistrzem, że nie ma Zmartwychwstania. Aby uzyskać potwierdzenie swoich poglądów opowiadają Jezusowi wymyśloną przez siebie historię o kobiecie, która miała kolejno siedmiu mężów. Po śmieci, jeśli będzie zmartwychwstanie, czyją żoną będzie - pytają? Jezus wyjaśnia tu dwa problemy: Życie człowieka po śmierci jest niepodobne do jego życia przed śmiercią oraz, że Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych, a zatem umarli po śmierci żyją.

Nie można mówiąc o życiu po śmierci porównywać go z doczesnym życiem człowieka na ziemi. Życie po śmierci, oświadczył Jezus, jest życiem wiecznym. W tym życiu nikt się nie żeni, ani za mąż nie wychodzi. Wszyscy żyją jak aniołowie Boży. Jeśli tu na ziemi celem jest szczęście doczesne człowieka, które między innymi wyraża się w szczęśliwym życiu małżeńskim, to w niebie po śmierci jest całkiem inaczej. Szczęście człowieka nie polega na zakładaniu rodziny, na rodzeniu potomstwa, ale na upodobnieniu się do aniołów.

Możemy to uczynić przede wszystkim przez wiarę w życie wieczne. Ono istnieje i ono będzie kiedyś naszym udziałem, bo tak nam oświadczył Jezus, a On nas nigdy nie wprowadził w błąd. Nie może, bo w przeciwnym razie nie byłby Bogiem, nie chce, bo nie ma z tego żadnych korzyści.

Żyjąc w wieczności mamy obowiązek jak aniołowie uwielbiać Boga i w imieniu całego stworzonego świata oddawać Mu hołd należny. Czyńmy to już tu na ziemi, byśmy później to samo mogli czynić w wieczności. Niech taka wierna służba Bogu będzie dla nas zadatkiem tego szczęścia, które Bóg przygotował w niebie tym wszystkim, którzy Go miłują.

Ten wątek rozumowania Chrystus poparł także argumentami wyjętymi z ksiąg Starego Testamentu. Jezus używa tu argumentów dobrze znanych Saduceuszom. Odwołując się do sceny z Księgi Wyjścia udowadnia, że choć patriarchowie dawno umarli, żyją jednak. Życie nie polega tylko, jak wierzyli starożytni, na istnieniu Szeolu, ale pełne życie jest wtedy, gdy w nim także uczestniczy ciało ludzkie, to zaś będzie tylko wtedy możliwe, jeśli zaistnieje zmartwychwstanie.

Przyjęcie prawdy o zmartwychwstaniu wymaga wiary i dobrej woli ze strony tych, którzy o niej słyszą. Najważniejszy jest jednak sam fakt zmartwychwstania Jezusa i związane z nim liczne teofanie, ukazywanie się Apostołom i innym ludziom. Korzysta On z różnych okazji, aby przekonać swoich uczniów i utwierdzić ich w wierze, że jednak On żyje.

Jezus zapowiadał zmartwychwstanie, udowadniał je, a potem tę prawdę potwierdził swoim własnym powstaniem z martwych. Śmierć człowieka, zdaniem Jezusa jest faktem nieuniknionym, ale ona nie kończy życia ludzkiego. Można powiedzieć, że ona właściwie to życie dopiero zaczyna. Świadczą o tym jednoznacznie słowa Chrystusa: "Zaprawdę powiadam wam, że nadchodzi godzina, a nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, którzy usłyszą żyć będą".

Żyjmy więc myślą i nadzieją zmartwychwstania. Chrystus zawsze niesie nam swoje i nasze zwycięstwo nad śmiercią, nad grzechem i ludzką słabością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gänswein: zbieram materiały do beatyfikacji Benedykta XVI

2025-12-17 13:46

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

„Już od pewnego czasu otrzymuję wiele e-maili i listów zawierających świadectwa cudownych wydarzeń, które miały miejsce po modlitwie i przyzywaniu wstawiennictwa papieża Benedykta. Świadectwa te docierają do mnie z całego świata, są bardzo szczegółowe i dokładne. Zbieram je w miarę ich napływania” - wyznał w wywiadzie dla dziennika Il Tempo były sekretarz zmarłego papieża, a obecnie nuncjusz apostolski na Litwie, w Łotwie i Estonii, abp Georg Gänswein. Rozmawiał z nim Francesco Capozza.

Il Tempo: Ekscelencjo, czy to prawda, jak ktoś napisał, że przed śmiercią papieża Franciszka doszło między wami do pojednania?
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV na liście najlepiej ubranych osobowości

2025-12-17 20:38

[ TEMATY ]

ranking

Leon XIV

Vaican Media

Świat mody rzadko spogląda w stronę Watykanu, jednak w tym roku zauważony i doceniony został styl nowego papieża. New York Times docenił elegancję Leona XIV i umieścił go w gronie najlepiej ubranych osób na świecie. - Lubi być zadbany, a dzięki niemu księża odkrywają tradycyjny strój - wyznał papieski krawiec.

Papież z Ameryki, podobnie jak gwiazdy Hollywood, znalazł się w modowym gronie wraz z supermodelką Kendall Jenner, piosenkarką Rihanną, aktorką Cate Blanchett, czy prezydentową Michelle Obama. - Trochę się do tego przyczyniłem - powiedział 88-letni Raniero Macinelli, który w swoim zakładzie krawieckim przygotował pierwszy strój, który nowy papież ubrał tuż po swym wyborze, i w którym po raz pierwszy pokazał się światu. „New York Times” zauważył, że to pierwsze publiczne wystąpienie zdefiniowało „wizualną tożsamość pontyfikatu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję