Reklama

Felietony

Mój patriotyzm

W dzisiejszych czasach, kiedy tożsamość zbiorowa Europejczyków ma wspólne europejskie obywatelstwo, można bez problemu być Polakiem patriotą i rzetelnym Europejczykiem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na honorowym miejscu w moim warszawskim gabinecie wisi biało-czerwony symbol narodowy, który otrzymałem od głowy państwa z okazji Dnia Flagi – „jako znak obecności Rzeczypospolitej Polskiej na morzach i oceanach świata, dowód osobistej odwagi oraz symbol najwyższych wartości”. To była uroczysta i wzruszająca dla mnie chwila, bo do barw narodowych podchodzę z nabożną czcią. Ta związana z samotnym rejsem przez Atlantyk chorągiew zastąpiła moją jachtową flagę, która swego czasu wylądowała w Museo Tecnico Navale w La Spezii, jednym z najstarszych morskich muzeów na świecie. Mieszkając za granicą, prawdopodobnie czuję bardziej zakorzenioną we mnie dumę ze swojego pochodzenia niż moi rodacy żyjący na co dzień nad Wisłą.

Gdy wyemigrowałem, peerelowska władza nazwała mnie marnotrawnym synem narodu. Do wykupienia biletu w jedną stronę zmusiło mnie życie, bo w kraju nie miałem szans na realizację wielkiego marzenia o odkrywaniu świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wiele zawdzięczam Włochom, które w tych trudnych czasach zaoferowały mi swoją życzliwość i tym samym pozwoliły spełnić marzenia. Po doświadczeniach komunistycznego totalitaryzmu poznałem smak wolności. Czułem się na Półwyspie Apenińskim jak u siebie albo i lepiej, bo niczym w ziemi obiecanej. Jako dumny Polak doskonale rozumiałem słowa Henryka Sienkiewicza: „Każdy człowiek ma dwie ojczyzny: jedna? swoja? najbliższą, druga? Włochy”. Od tamtej pory, uhonorowany dodatkowo Krzyżem Oficerskim Republiki Włoskiej, zawsze nosiłem na moich wyprawach flagi obu krajów. Ambasador Riccardo Guariglia odnotował przy jakiejś okazji, że „Pałkiewicz reprezentuje symbol tradycyjnej integracji polsko-włoskiej w klimacie przyjaźni, zaufania i wzajemnego przywiązania, który od wieków łączy nasze narody”.

Niektórych raziło moje podwójne obywatelstwo. Fakt, że opuściłem kraj, był postrzegany jako brak patriotyzmu. Zapominali tylko, że trzech prezydentów przedwojennej Polski – Narutowicz, Wojciechowski, Mościcki – posiadało obce obywatelstwo obok polskiego. W niczym to nie przeszkadzało ich polskości i nie podważało patriotyzmu i poczucia obowiązku wobec polskiej racji stanu. Słyszałem nieraz opinie, że nie można być lojalnym w stosunku do dwóch panów. To ja zapytam: czy w dobie otwartego społeczeństwa, wyrosłego z globalizacji, współczesne demokratyczne państwo może jeszcze oczekiwać bezwzględnej wyłączności od swoich obywateli? Problem moralny może dotyczyć polityków, urzędników wyższego szczebla, europosłów, którzy są podporządkowani normom prawnym swojego kraju i równocześnie muszą działać w interesie wspólnotowym. W stosunku do nich rzeczywiście powinno się wymagać szczególnego zaufania. Ja zawsze staram się z godnością reprezentować Rzeczpospolitą, a jednocześnie być wiernym obywatelem kraju, w którym osiadłem. Posiadanie dwóch paszportów to żaden dyshonor, wręcz przeciwnie – w wielu przypadkach taka osoba na obczyźnie może zapewnić Polsce rozgłos swoimi sukcesami zawodowymi.

Kiedyś polski patriotyzm polegał na machaniu szablą w sytuacji zagrożenia. Taka definicja już się przeżyła. Dziś mówi się o postawie moralnej bądź obywatelskiej. Ja to nazywam po prostu polskością, którą noszę głęboko w sercu. Posiadając dwa obywatelstwa, zawsze pozostanę wierny ojczyźnie, bo w dzisiejszych czasach, kiedy tożsamość zbiorowa Europejczyków ma wspólne europejskie obywatelstwo, można bez problemu być Polakiem patriotą i rzetelnym Europejczykiem, czyli – jak w moim przypadku – być jednocześnie oddanym Polakiem i przywiązanym Włochem.

Jeszcze o hymnie narodowym. Stanowi dla mnie świętość i zawsze wysłuchuję go wyprężony jak struna, z zachowaniem powagi i z nieukrywanym wzruszeniem. A gdy słyszę go, będąc daleko od kraju, przeżycie jest dużo silniejsze i nie ukrywam, że miewam wtedy lekko wilgotne oczy.

2025-04-08 15:22

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dyzma, Żorżyk i… Dawidek Modny

Dawidek Modny zagraża nam dziś wszędzie i może doprowadzić nasze życie publiczne do prawdziwej depresji.

Tadeusz Dołęga-Mostowicz zapewne dziś różniłby się ode mnie oglądem sytuacji w wielu sprawach, jedno wszakże musiałbym mu przyznać – wprowadził znakomitą typologię najbardziej charakterystycznych polskich przywar. Przyglądając się naszej scenie publicznej, nieodmiennie odnosimy wrażenie, jakbyśmy byli zawieszeni między notorycznymi idiotami i chamami a wariatami. Miotamy się zatem między Nikodemem Dyzmą a Żorżykiem Ponimirskim. Niestety, w ten dyskurs wdarł się przemocą jeszcze jeden typ, najbardziej doskwierający – pewny swojej omnipotencji, wykształcony kiepsko i po łebkach (jak oferuje to współczesna edukacja) cham, który uważa, że zjadł wszelkie rozumy i sensy świata. Ten typ jest najbardziej wkurzający i dewastuje nam przestrzeń publiczną.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Diecezji Drohiczyńskiej

2025-12-03 19:55

[ TEMATY ]

Drohiczyn

Red.

W związku z ostatnio pojawiającymi się doniesieniami medialnymi dotyczącymi krzyży w Treblince, dementuję informację, jakoby do Kurii Diecezjalnej w Drohiczynie wpłynęło pismo od „środowisk żydowskich”, które by, bezpośrednio lub za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, żądały usunięcia krzyży w Treblince.

Wierzymy w dobre intencje osób i różnych środowisk, które chcą bronić krzyży, jednakże podstawą do podejmowania jakichkolwiek działań nie mogą być nieprawdziwe informacje.
CZYTAJ DALEJ

Podano datę przesłuchania o. Tadeusza Rydzyka w prokuraturze

2025-12-03 20:49

[ TEMATY ]

Rydzyk Tadeusz

Karol Porwich/Niedziela

Przesłuchanie o. Tadeusza Rydzyka jako świadka w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie, wcześniej wyznaczone na 8 grudnia, zostało przeniesione na 10 grudnia. Sprawa dotyczy Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II – poinformowało w środę na stronie internetowej Radio Maryja.

Toruńska rozgłośnia podała, że o. Rydzyk otrzymał wezwanie, aby stawić się 10 grudnia o godz. 13 w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie. „Wcześniej prokuratorzy planowali przesłuchać redemptorystę 8 grudnia, czyli w dniu 34. rocznicy powstania Radia Maryja. Po wniosku Ojca Dyrektora oraz pod presją opinii publicznej prokuratura zdecydowała się na przesunięcie terminu” – napisano w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję